Oskarżony Pluszowy M.
13,00 zł
Pluszowy miś może być bardzo niebezpieczny. Jeśli ma marzenia i duszę. Wtedy trzeba go tropić, wysłać przeciwko niemu oddział antyterrorystyczny, skuć go kajdankami, osadzić w więzieniu i sądzić całymi miesiącami, oskarżając o 9678 zbrodni. I żądać kary śmierci.
Brak w magazynie
Autor dzieła | Clifford Chase |
Wydawnictwo | Amber |
Seria | |
Rok wydania | 2007 |
Wymiary | 215 x 145 mm |
Ilość stron | 256 |
Numer ISBN | 9788324128587 |
Typ okładki | Twarda |
Stan obwoluty | - |
Stan ogólny książki | Bardzo dobra |
Uwagi techniczne |
UWAGA! Książka została również wydana pt.:”Oskarżony pluszowy Miś”.
Purnonsens, groteska i ostra satyra na instytucje publiczne, na głupotę i bezduszność ludzi mieszają się z liryzmem wspomnień i refleksji pluszowego misia
Pluszowy miś może być bardzo niebezpieczny. Jeśli ma marzenia i duszę. Wtedy trzeba go tropić, wysłać przeciwko niemu oddział antyterrorystyczny, skuć go kajdankami, osadzić w więzieniu i sądzić całymi miesiącami, oskarżając o 9678 zbrodni. I żądać kary śmierci.
– Proszę wstać, sąd idzie…
Sędzia zasiadł z szelestem togi na swoim miejscu i spojrzał surowo na misia.
– Panie Winkie – rozpoczął ostro – niniejszym oskarżam pana o następujące przestępstwa. – Wyliczając, za każdym razem walił młotkiem. – Terroryzm. – Łup! – Zdrada. – Łup! – Spisek zmierzający do obalenia rządu Stanów Zjednoczonych. – Łup! – Udzielenie wsparcia finansowego zagranicznej organizacji terrorystycznej. – Łup! – Posiadanie materiałów, z których można łatwo skonstruować niszczycielską broń, taką jak bomba. – Łup! – Sto dwadzieścia cztery usiłowania zabójstwa. – Łup, łup, łup, itd. Odczytanie całej listy trwało pięć godzin i czternaście minut. Sędzia musiał zrobić w połowie przerwę na obiad i wznowił posiedzenie po południu. – Podszywanie się pod kobietę. – Łup! – Oszustwa. – Łup! – Stawianie oporu podczas aresztowania. – Łup! Teraz już prawie wszyscy w sądzie zasnęli, najedzeni, ukołysani monotonnym, nosowym głosem sędziego. – Psucie młodzieży w Atenach. – Łup! – Szerzenie fałszywej doktryny, jakoby Słońce było środkiem Wszechświata, a Ziemia się kręciła. – Łup! – Bluźnierstwa. – Łup! Winkie jednak nie spał. Spuścił tylko głowę ze wstydem i słuchał każdego słowa, nawet słów, których nie rozumiał. – Uprawianie czarów. – Łup! – Nauczanie teorii ewolucji w szkołach. – Łup! – Odprawianie obrzędów satanistycznych. – Łup! W oknie sali sądowej słońce chyliło się ku zachodowi, rzucając ognistą łunę na samotnego małego oskarżonego. – Tworzenie niemoralnych dzieł sztuki. – Łup! – Rozwiązłość. – Łup! – I wreszcie… – oznajmił sędzia, przewracając z rozmachem ostatnią stronę i ogłaszając ze szczególnym obrzydzeniem – …czyny nierządne z pewnymi młodymi ludźmi w Londynie. – Trzy wyjątkowo głośne uderzenia. Cała sala ocknęła się, wstrząśnięta i oburzona. – Panie Winkie, czy przyznaje się pan do winy?
Winkie nie śmiał nawet podnieść głowy. Skoro tak mówią, pomyślał, to musi być naprawdę bardzo złym, okropnym, podłym misiem.
Pluszowego misia należy uznać za wroga publicznego numer jeden. Bo ludzi i świat pojmował uczuciami. Bo pragnął miłości i akceptacji. Bo chciał być sobą i cieszyć się życiem.