Żeromski
"Ludzie bezdomni" to powieść-panorama ukazująca społeczeństwo polskie końca XIX w. Dzięki postaci lekarza, Tomasza Judyma obserwujemy środowisko lekarskie, elity towarzyskie, a przede wszystkim ludzi zamieszkujących dzielnice biedoty w różnych częściach kraju. Kluczową kwestią jest w utworze pojęcie bezdomności rozumiane zarówno w sensie materialnym, jako brak dachu nad głową i nędza, jak i w wymiarze psychologicznym, jako wykorzenienie, samotność, wyobcowanie, wynikające z niezgody na świat, w którym nie można być szczęśliwym.
Czy można i warto realizować młodzieńcze ideały? Co ważniejsze: synowska miłość czy prawość i uczciwość? Jak daleko człowiek może się posunąć w wyzysku innych ludzi? Czy patriotyzm uszlachetnia i uświęca czy upadla i niszczy jednostkę? Na te i wiele innych ważnych pytań próbuje odpowiedzieć w swoich opowiadaniach S. Żeromski, pisarz, który doczekał się wolnej i niepodległej Polski.
Fresk historyczny. Rafał Olbromski na splątanych ścieżkach życia. Dzieje młodego, niedoświadczonego szlachcica na tle wojen napoleońskich. Zakocha się, zostanie masonem, wejdzie w wielki świat... Jego przyjaciele i mentorzy będą prowadzić ważne rozmowy, poznawać świat, zmieniać poglądy... Wielka powieść o Hstorii i ludziach w nią wplątanych.
Fresk historyczny. Rafał Olbromski na splątanych ścieżkach życia. Dzieje młodego, niedoświadczonego szlachcica na tle wojen napoleońskich. Zakocha się, zostanie masonem, wejdzie w wielki świat... Jego przyjaciele i mentorzy będą prowadzić ważne rozmowy, poznawać świat, zmieniać poglądy... Wielka powieść o Historii i ludziach w nią wplątanych.
Książka ta, wydana w 1925 roku w nareszcie wolnej Polsce, wywołała wiele nieporozumień. Wytykano Żeromskiemu kasandryczny ton, a nawet (nic nowego) kalanie własnego gniazda. A przecież miał rację, pokazując poprzez losy Cezarego Baryki bezmiar idealizacji i oczekiwań wobec niepodległej Polski oraz brutalną rzeczywistość nędzy, nierówności społecznej, nadętego frazesu politycznego, ideowego zagubienia.
Książka ta, wydana w 1925 roku w nareszcie wolnej Polsce, wywołała wiele nieporozumień. Wytykano Żeromskiemu kasandryczny ton, a nawet (nic nowego) kalanie własnego gniazda. A przecież miał rację, pokazując poprzez losy Cezarego Baryki bezmiar idealizacji i oczekiwań wobec niepodległej Polski oraz brutalną rzeczywistość nędzy, nierówności społecznej, nadętego frazesu politycznego, ideowego zagubienia.
O śmierci Cezarego Baryki marzyło wielu - było w nim po prostu coś niezwykle denerwującego, co sprawiało, że praktycznie każdy miał ochotę przyłożyć mu czymś ciężkim w łeb i nigdy więcej o nim nie słyszeć. Okazuje się jednak, że złego diabli nie biorą. Ugryziony przez krwawego komisarza młody Baryka staje przed serią coraz bardziej niepokojących problemów: żuchwa mu kłapie, z ust wydobywa się monotonny bełkot, a jego zapach... nie mówmy już lepiej o zapachu. A co najgorsze, dokucza mu straszliwy głód, który może zaspokoić tylko potrawka z ludzkich mózgów. Czy Cezaremu uda się najeść do syta?
Zimą 1863 roku ranny powstaniec dociera do splądrowanego dworu, gdzie dochodzi do zdrowia pod opieką dzielnej i pięknej szlachcianki... Tak również można streścić tę "klechdę domową", zdaniem wielu, jedną z "najpiękniejszych opowieści o powstaniu styczniowym". Bardzo osobista powieść Stefana Żeromskiego o bolesnym i tragicznym polskim losie, gdzie ani namiętna miłość, ani zryw narodowy nie mogą się skończyć dobrze; tylko "wierna rzeka" pomaga i zrozpaczonemu komisarzowi Rządu Narodowego, i zrozpaczonej dziewczynie...
Nazywana jest najpiękniejszą opowieścią o roku 1863 w literaturze polskiej. Stanowi ostatnie ogniwo zamierzonego i tylko częściowo zrealizowanego przez Stefana Żeromskiego cyklu historycznego, zaczynającego się w Niezdołach, zapadłym dworku szlacheckim, gdzie na tle wydarzeń powstania styczniowego rozgrywają się losy tragicznej miłości ubogiej szlachcianki Salomei Brynickiej i uratowanego przez nią powstańca, rannego w bitwie pod Małogoszczem, księcia Józefa Odrowąża.