Rodziewiczówna
Troje młodych ludzi - Rosomak, Pantera i Żuraw - spędza lato w leśnej głuszy. Zamieszkują w drewnianej chacie nad jeziorem. Gospodarują, uprawiają ogród, chodzą na wędrówki i pomagając zwierzętom. Żyją zgodnie z rytmem natury i jej prawami. Rodziewiczówna snuje opowieść niespiesznie, niekiedy dość napuszonym stylem, jednak szybko okazuje się, że jej przesłanie jest na wskroś nowoczesne. Widać w nim dogłębną znajomość lasu, zwierząt, tradycji wiejskich i puszczańskich. Sama Rodziewiczówna spędzała tak letnie miesiące, tylko, że jej towarzyszyły dwie inne kobiety. Tego nie odważyła się powiedzieć wprost w swojej książce.
„Gdy zza munduru błysnął ryngraf, który Konstanty zdjął i na ścianie powiesił, Hiszpan się przeżegnał i o krok się zbliżył. Blacha ta srebrna ze złocistą Bogarodzicą w środku zajęła go niezmiernie; ciągle na nią zerkał, a przez oliwkową, pomarszczoną jego twarz przechodziły różnorodne wrażenia. Gdy porucznik dokończył opatrunku, zagadnął go pierwszy: - Wy katolicy? - Tak. (…) - A s jakiego wojska? - Ułani los infernos.