narkotyki
Warszawa, pierwsze lata XXI wieku. Piwnice, osiedlowe śmietniki, restauracyjne toalety. Tomasz odruchowo wypatruje kryjówek - miejsc, gdzie można zapalić brauna. Szuka znajomych z kasą i spławia tych, którzy kasy nie mają. Spotyka się z Gabrielem, młodym mężem i ojcem, Maćkiem, który zawsze wie, gdzie spotkać dilera, i pryszczatym blondynem spędzającym całe dnie w piwnicy z półkilogramowym zapasem heroiny. Co jakiś czas realny świat upomina się o Tomasza. Wtedy bohater Heroiny pędzi do telewizji...
Zrobiło mi się niedobrze. Wchodziłem po schodach do chaty Johnny’ego i zaczęło mnie ściskać w brzuchu. Lało się ze mnie jak z mokrej gąbki, a z każdym krokiem nowa fala potu wychodziła mi przez pory. Z Sickboyem było jeszcze gorzej, ale ta pizda przestawała się dla mnie liczyć. Widziałem, jak wlecze się oparty o poręcz przede mną, ale zwracałem na to uwagę tylko dlatego, że blokował mi drogę do Johnny’ego i hery. Dyszał ciężko, zwisał jak szmata z poręczy, jakby miał rzucić się w dół schodów.