Antykwariat Epicki > HISTORIA I ARCHEOLOGIA > Historia Polski > (1939-1945) II Wojna Światowa > Ucieczki oświęcimskie

Ucieczki oświęcimskie

18,00 

Co prawda nie nosiłem już srebrno-niebieskiej tarczy z numerem 2 gimnazjum im. Czackiego, gdy aresztowano mnie w Warszawie, ale nadal byłem uczniem dawnych profesorów. W lutym 1941 roku nie stawiłem się na tajnym kompletach – przeszkodzili temu gestapowcy. Wpadli na trop organizacji. Podczas przesłuchania szybko traciłem przytomność i chyba to tylko było powodem, że zamknąłem się w uporczywym milczeniu.

1 w magazynie

Autor dziełaTomasz Sobański
WydawnictwoMON
Seria
Rok wydania1980
Wymiary195 x 125 mm
Ilość stron224
Numer ISBN
Typ okładkiMiękka
Stan obwoluty-
Stan ogólny książkiDobra
Uwagi techniczneDB+, zagięcie jednego rogu, lekkie otarcia, przybrudzenia blok i zagniecenia grzbietu.

Co prawda nie nosiłem już srebrno-niebieskiej tarczy z numerem 2 gimnazjum im. Czackiego, gdy aresztowano mnie w Warszawie, ale nadal byłem uczniem dawnych profesorów. W lutym 1941 roku nie stawiłem się na tajnym kompletach – przeszkodzili temu gestapowcy. Wpadli na trop organizacji. Podczas przesłuchania szybko traciłem przytomność i chyba to tylko było powodem, że zamknąłem się w uporczywym milczeniu.
Widocznie młody wiek spowodował, że przestali bić i wysłali na Pawiak. Najgorsza była „przejściówka” w oddziale 4. Potem, w kwietniu 1941 roku, pojechałem transportem do Oświęcimia. Najcięższe chwile jako więzień nowicjusz przetrwałem dzięki przyjaciołom z Czerwonego Harcerstwa. Kostek Jagiełło przebył ze mną całą drogę lagrową. Do końca pobytu w KL Auschwitz razem pracowaliśmy w komandzie dekarzy, gdzie, ściągnięci jeden przez drugiego, zebrali się zaufani ludzie z obozowej międzynarodówki. Z warsztatów dekarskich rozpoczęliśmy w czerwcu 1944 roku ucieczkę za druty; było to polecenie kierownictwa obozowego Ruchu Oporu. Udało się, bo przecież piszę te słowa. Kostek zginął cztery miesiące później podczas przejmowania pod Oświęcimiem współwięźniów-uciekinierów.
Mimo upływu tylu lat trudno mi było wracać do dni obozu, czas jednak zrobił swoje. Z niemałymi oporami wziąłem pióro, by podjąć próbę oddania atmosfery ucieczki z obozu. Pragnieniem moim, no i chyba obowiązkiem, jest utrwalenie pamięci o tych, którzy nie chcieli być tylko ofiarami. Niepełna to relacja o walczącym Oświęcimiu, tak jak niepełna jest historia ludzi spod Oświęcimia, sojuszników więźniów, cichych, często bezimiennych bohaterów. Im właśnie przede wszystkim tę pracę poświęcam.

Odwiedź nas
ANTYKWARIAT INTERNETOWY - aktywny całą dobę: 24/7
email: antykwariatepicki@op.pl


Możesz też zadzwonić
666 604 676

Regulamin sklepu | Polityka prywatności