Intruz
12,00 zł
„Dziennikarstwo to zawód i powołanie, rzemiosło i sztuka, doświadczenie i talent, wiedza i intuicja, satysfakcja i rozczarowanie, pasja i rozum, radość i smutek, czasem (niepotrzebnie) złość. Także nieco szczęścia, ale przede wszystkim sceptycyzm, to znaczy czujność oraz nieufna analiza wszelkich prób ideologicznego – i na siłę – ratowania ludzkości”.
1 w magazynie
Autor dzieła | Leopold Unger |
Wydawnictwo | Prószyński i S-ka |
Seria | |
Rok wydania | 2001 |
Wymiary | 235 x 165 mm |
Ilość stron | 406 |
Numer ISBN | 83-7255-943-0 |
Typ okładki | Miękka |
Stan obwoluty | - |
Stan ogólny książki | Dobra |
Uwagi techniczne | DB+, nieznaczne ślady zawilgocenia (bez plan, jedynie lekkie pofalowanie). |
„Dziennikarstwo to zawód i powołanie, rzemiosło i sztuka, doświadczenie i talent, wiedza i intuicja, satysfakcja i rozczarowanie, pasja i rozum, radość i smutek, czasem (niepotrzebnie) złość. Także nieco szczęścia, ale przede wszystkim sceptycyzm, to znaczy czujność oraz nieufna analiza wszelkich prób ideologicznego – i na siłę – ratowania ludzkości”.
Leopold Unger nigdy nie robił notatek, nie prowadził dziennika, nie przechowywał kalendarzy z kroniką spotkań, świetnie jednak wie, co w swojej książce chce opowiedzieć: spędził pół wieku na „dziennikarzowaniu” po obu stronach muru. 20 lat po jego wschodniej stronie, 20 – po zachodniej i już ponad 10 (a nadal czynnie pracuje) bez muru w ogóle. Po kilku tysiącach artykułów, felietonów pisanych i mówionych Unger nie daje żadnych rad, nie proponuje wzoru postępowania, nie sugeruje postawy wobec ludzi i świata. Opisuje tylko próby, udane i nie, zrozumienia rzeczywistości i mitów, które tym światem rządzą – bo to największa, a może jedyna przysługa, jaką dziennikarz może społeczeństwu oddać. W stylu, po jakim pozna go słuchacz „Wolnej Europy”, czytelnik paryskiej „Kultury” i, od ponad 10 już lat, „Gazety Wyborczej”, opowiada historię wykuwania przez ten świat własnej drogi, wspomina spotkania z wieloma ludźmi, bardzo różnymi, i z kilkoma gazetami, także różnymi.