Broń. Ranny w lesie
9,00 zł
„Broń”, wydana w 1949 r., jest opowieścią o zdobywaniu broni dla partyzanckiego ugrupowania. Towarzyszą temu skomplikowane perypetie. Różne ideowo konspiracyjne formacje pragną nabyć od chciwego i nieufnego chłopa składzik karabinów, granatów, amunicji przemyślnie przezeń skryty w obejściu gospodarskim. „Ranny w lesie”, wydany w 1962 r., to porywający literacko opis pewnego zadania, które ma wykonać młodziutki podchorąży Koral. Musi dostarczyć rannych do wioski, gdzie znajduje się zaprzysiężony lekarz. Jeden z rannych to, szczególnie ważny, pseudonim Wieniawa, kurier z centrali. Oddział przedziera się przez obławę i ukrywa się w leśnej kryjówce, żeby zmylić niemiecką pogoń.
1 w magazynie
Autor dzieła | Witold Zalewski |
Wydawnictwo | Czytelnik |
Seria | Nike |
Rok wydania | 1978 |
Wymiary | 155 x 105 mm |
Ilość stron | 350 |
Numer ISBN | |
Typ okładki | Twarda |
Stan obwoluty | Brak |
Stan ogólny książki | Dobra |
Uwagi techniczne | Brak obwoluty, sama książka w stanie DB+ -nieznaczne przybrudzenia. |
„Broń”, wydana w 1949 r., jest opowieścią o zdobywaniu broni dla partyzanckiego ugrupowania. Towarzyszą temu skomplikowane perypetie. Różne ideowo konspiracyjne formacje pragną nabyć od chciwego i nieufnego chłopa składzik karabinów, granatów, amunicji przemyślnie przezeń skryty w obejściu gospodarskim. Namalowany został wyrazisty obraz wsi pod okupacją; ścieranie się różnych poglądów i postaw, wojenna demoralizacja, egoizm i patriotyzm w jednym tyglu. Działają Bataliony Chłopskie, AK, ugrupowania skrajnie prawicowe i pierwociny lewicowej partyzantki, którzy rywalizują ze sobą. A często o wyborze uczestnictwa decyduje przypadek.
„Ranny w lesie”, wydany w 1962 r., to porywający literacko opis pewnego zadania, które ma wykonać młodziutki podchorąży Koral. Musi dostarczyć rannych do wioski, gdzie znajduje się zaprzysiężony lekarz. Jeden z rannych to, szczególnie ważny, pseudonim Wieniawa, kurier z centrali. Oddział przedziera się przez obławę i ukrywa się w leśnej kryjówce, żeby zmylić niemiecką pogoń. Powieść została opatrzona mottem z Conrada: „Wrażenie to było oczywiście przelotne, jak promień światła, który wprawdzie nie może trwać długo, lecz nie pozostawia za sobą ciemności”. Istotnie partyzantom skrytym w sosnowym zagajniku przyświeca tylko jeden nikły promyk światła – wykonać prawie niewykonalne zadanie. Dojdą z rannymi lub zginą.