Pożoga
26,00 zł
Tom 9 klasycznego cyklu fantasy „Miecz prawdy” (zgodnie z kolejnością publikacji).
Brak w magazynie
| Autor dzieła | Terry Goodkind |
| Wydawnictwo | Rebis |
| Seria | Miecz Prawdy |
| Rok wydania | 2005 |
| Wymiary | 205 x 130 |
| Ilość stron | 592 |
| Numer ISBN | 9788373016736 |
| Typ okładki | Miękka |
| Stan obwoluty | - |
| Stan ogólny książki | Nowa |
| Uwagi techniczne | Możliwe lekkie ślady przeglądania i magazynowania. |
Tom 9 klasycznego cyklu fantasy „Miecz prawdy”
Przebudziwszy się, poważnie raniony w bitwie Richard stwierdza, że Kahlan zniknęła. Wyrusza na poszukiwania. Ku jego zdumieniu nikt nie pamięta kobiety, którą desperacko stara się odnaleźć. Co gorsza, nikt nie wierzy, by w ogóle istniała, a także by on miał żonę. Samotny jak nigdy wcześniej, Richard musi odnaleźć ukochaną Matkę Spowiedniczkę. Jeśli ta jeszcze żyje. Jeśli kiedykolwiek żyła…
Podobne produkty
Stanley Holden jest wziętym autorem powieści grozy. W pracy kieruje się prostą zasadą: zrobić wszystko, by przerazić czytelnika. Ale rzeczywistość okazuje się być dalece bardziej okrutna od najlepszej nawet literackiej fikcji. Jedyna córka Stanleya, Page, zostaje zamordowana, a policja nie umie nawet określić okoliczności jej śmierci. Zrozpaczony, pozbawiony nagle twórczej weny pisarz decyduje się sam rozwikłać zagadkę.
Gigantyczna Sieć, potomek Internetu, oplata glob ziemski i życie bez niej byłoby niemożliwe. Pewnego dnia pojawia się na jej stronach nowy haker: niekonwencjonalny i nieobliczalny. Rozpoczyna się pogoń za nowym graczem. Akcja błyskawicznie przenosi się z Paryża do Getyngi czy Tajlandii, a także na satelity komunikacyjne i cyberprzestrzeń.
Tom 3 klasycznego cyklu fantasy "Miecz prawdy" (zgodnie z kolejnością publikacji).
Wydawałoby się, że to zwyczajna praca. Ale dla detektywa Garretta, człowieka w świecie gnomów, odnalezienie kobiety, której jego nieżyjący przyjaciel Denny pozostawił olbrzymi spadek w srebrze, nie było łatwym zadaniem. I oto nagle na drodze Garretta pojawiają się wampiry, centaury i inne paskudne stwory, on zaś zdecydowanie wolałby zaszyć się w domu z butelką piwa w ręku niż ryzykować, że kły wbiją mu się w szyję...